Hipoalergiczne kosmetyki, środki czystości, proszki do prania, tekstylia, tworzywa sztuczne, nawet psy i koty! Skąd wzięła się moda na produkty hipoalergiczne, komu one służą i czym różnią się od tych tradycyjnych? W tym tygodniu bierzemy je pod lupę i postaramy się pomóc Wam podjąć trudne decyzje podczas robienia zakupów. Do dzieła!
Co to w ogóle znaczy „produkt hipoalergiczny”?
Sam przedrostek „hipo” pochodzi z greckiego i informuje nas o tym, że czegoś jest „mniej”. I tak na przykład hipotermia to obniżenie temperatury organizmu, hipoglikemia to zmniejszone stężenie glukozy we krwi, hipoteka… okej, nie idźmy za daleko. Hipoalergiczny produkt jest to więc taki, który w mniejszym stopniu naraża nas na wywołanie alergii. Teoretycznie istnieją więc mniejsze szanse, że taki produkt nas uczuli, natomiast nie istnieją żadne prawa regulujące użycie terminu „hipoalergiczny”. Zależy to wyłącznie od producenta, który nawet nie musi udowodnić, że dany produkt rzeczywiście jest bardziej przyjazny dla skóry niż inne. Obecnie jest to bardzo popularny chwyt marketingowy wielu firm, zwłaszcza kosmetycznych. Umieszczając na opakowaniu taką informację producent zwykle chce nam przekazać, że jego produkt posiada mniej alergenów niż konkurencyjne produkty. W Unii Europejskiej istnieje oczywiście specjalna lista konserwantów oraz barwników dozwolonych do użytku przy produkcji kosmetyków. EcoChemia oferuje na przykład produkty z serii MAG, które w ogóle nie posiadają barwników ani zapachów, przez co są dużo bezpieczniejsze dla skóry. Osoby uczulone na dany składnik są jednak zawsze zmuszone do uważnego czytania etykiet, nawet produktów hipoalergicznych, lub kierowania się specjalnymi certyfikatami środków pielęgnacyjnych, których listę możecie znaleźć tutaj. Nieprawdą jest jednak, że używanie naturalnych kosmetyków uchroni nas przed uczuleniem. Wiele związków pochodzenia roślinnego posiada bardzo wysoki potencjał alergiczny, zwłaszcza wszelkiego rodzaju żywice i ekstrakty z roślin.
Skąd bierze się alergia skórna i jak jej unikać?
Jeżeli jesteśmy na coś uczuleni, jedynym sposobem na uniknięcie reakcji alergicznej jest unikanie kontaktu z alergenem. Nikt tak naprawdę jeszcze nie odgadł dlaczego nasz organizm w ogóle wyewoluował coś takiego jak alergia. Wiadomo za to, że w kontakcie z alergenem u niektórych osób występuje reakcja immunologiczna, czyli produkowane są przeciwciała, immunoglobuliny klasy E (IgE), które po związaniu z antygenem prowadzą do uwolnienia tzw. mediatorów stanu zapalnego (dokładny schemat przedstawiony na obrazku poniżej). Alergia może objawiać się wysypką, katarem, lub nawet doprowadzić do wystąpienia wstrząsu alifatycznego i w konsekwencji śmierci.
W rekcji alergicznej występuje nadprodukcja IgE, wytwarzanych przez białe krwinki i stanowiących jeden z pięciu rodzajów przeciwciał. W normalnych warunkach IgE zwalczają głównie pasożyty, tak więc układ odpornościowy omyłkowo traktuje alergeny jako zagrożenie atakiem pasożytniczym. Nasz układ immunologiczny w kontakcie z alergenem mobilizuje się do zwalczania pozornego zagrożenia, wywołując u niektórych ludzi reakcję typu I, czyli natychmiastową odpowiedź w postaci wysypki lub swędzenia.
Istnieje kilka czynników, które mogą wpłynąć na rozwój alergii. Często niektóre z nich objawiają się w różnym wieku, są wywoływane czynnikami środowiskowymi (jak na przykład wzrost zachorowań na choroby alergiczne w Europie Środkowo-Wschodniej spowodowany przemianami społeczno-ustrojowymi) oraz uwarunkowane genetycznie.
Wykrywanie i leczenie alergii
Najlepszym sposobem wykrycia alergii jest przeprowadzenie testu skórnego. Pozwala on wykryć IgE-zależne reakcje w obrębie skóry na podstawie zjawiska nadwrażliwości natychmiastowej. Polega on na wprowadzeniu alergenu na skórę (przedramienia lub pleców) i następnie nakłuciu w obrębie kropli roztworu. Alergeny mogą być też wprowadzone głębiej w skórę. Po około 20 min. mierzy się wielkość powstałego bąbla (o ile taki się pojawił w odpowiedzi na alergen). Więcej na ten temat można znaleźć tutaj.
Do leczenia objawów alergii skórnych używa się głównie leków przeciwhistaminowych nowej generacji. Dodatkowo podane leki I generacji łagodzą swędzenie i działają uspokajająco. W ciężkich przypadkach podaje się również doustnie glikokortykosteroidy.
Niektóre popularne alergeny:
- NIKIEL – (siarczan niklu (II)) – obecny głównie w biżuterii, różnego rodzaju spinkach, zapięciach i guzikach w odzieży.
- CHLOREK KOBALTU – obecny w produktach medycznych, farbach do włosów, antyperspirantach, niebieskich pigmentach.
- FORMALDEHYD – uwalnia się jako bezwonny gaz np z mebli, dywanów, izolacji, odzieży, spalin samochodowych.
- KONSERWANTY – azotany, azotyny, kwas benzoesowy i benzoesany, Quaternium-15 – czwartorzędowa sól amonowa, działająca jako środek grzybobójczy, uwalniająca formaldehyd, parabeny.
- ROŚLINY – np. bluszcz, sumak, dąb posiadają żywicę, która może spowodować reakcję skórną.
- LATEKS – czyli naturalna guma, roztwór kauczuku. Szczególnie narażeni są pracownicy służby zdrowia i pacjenci.
- BARWNIKI – głównie aminy aromatyczne, np. PPD, PTD, ONPPD, a także farby dyspersyjne używane do barwienia tkanin. Jednym z najpopularniejszych barwników ubrań wywołujących alergie jest „Basic Red 46” przeznaczony do barwienia akrylu. Bardzo ciekawy artykuł o substancjach używanych w przemyśle tekstylnym i regulacjach prawnych można znaleźć tutaj.
- SUBSTANCJE ZAPACHOWE – producent nie ma obowiązku podawać nazwy substancji odpowiedzialnych za zapach, więc często są one określane jako „parfum” lub „fragnance”.
- BALSAM PERUWIAŃSKI – stosowany przy chorobach skóry (odmrożeniach, odparzeniach, odleżynach), posiada właściwości antyseptyczne i przeciwzapalne. Jest składnikiem maści, kremów, leków a także perfum, nawilżanych chusteczek i pudrów dla dzieci.
- ZWIĄZKI AKRYLOWE – obecne w klejach i farbach.
- SIERŚĆ ZWIERZĄT
- ROZTOCZE
Czytanie etykiet przede wszystkim
Pamiętajcie więc, że „produkty hipoalergiczne” nie gwarantują, że nie pojawi się reakcja alergiczna. Jest to zwykle chwyt marketingowy i jeżeli chcemy uniknąć podrażnienia, powinniśmy przeprowadzić testy alergiczne i obserwować skórę podczas stosowania kosmetyków. I przede wszystkim czytać etykiety. Nie należy lekceważyć zmian skórnych i zawsze lepiej w takich przypadkach skonsultować się z lekarzem dermatologiem, ponieważ lecząc się na własną rękę możemy jeszcze bardziej podrażnić tkankę. Również noszenie obcisłych ubrań czy wystawianie skóry na słońce w przypadku podrażnienia lub alergii nie jest dobrym pomysłem, ponieważ promienie UV mogą wtedy łatwiej przeniknąć do wnętrza skóry i jeszcze pogorszyć sytuację.
Czy Wy lub Wasi bliscy cierpicie na jakieś alergie? Jak sobie z nimi radzicie i jakich produktów używacie? Czy często kupujecie produkty hipoalergiczne? Poinformujcie nas o tym koniecznie w komentarzach i jeżeli macie więcej pytań, piszcie do nas śmiało!